jezioro

*wstała i otrzepała się*
Kogo by tu zadręczyć............
*odchodzi*

- Raz, dwa, cza, cza, cza. - Wchodzi tanecznym krokiem. - Hmm... Co by tu można zepsuć (ewentualnie naprawić)? - Rozgląda się dookoła i z głośnym westchnieniem odchodzi.

*pływa sobie*

*wychodzi zrelaksowana i ćwiczy ataki*
- Dobra, Foerie, to teraz postrzelamy z łuku! Forma ducha! Jedność!
*strzela z łuku do... czegoś tam. zawsze trafiaXD*
- Świetnie. To nam chyba najlepiej wychodzi...
*siada zasmucona*
- Ale to nie wystarczy, żeby wygrać walkę... Nic nie wygramy.
- Przesadzasz. - Duch zrywa kwiatki i plecie wianek.
- Wcale nie. Musimy zacząć bardziej intensywne treningi... Ale nie tu.
*wyrusza w poszukiwaniu lepszego miejsca*

*przychodzi*
jezioro!
*uśmiecha się figlarnie*
dobra mała, poćwicz!
*gołębica zaczęła latac nad jeziorem a Aja usiadła na brzegu i zagapiła się w dal*

*Aja przestała się gapić, a gołębica usiadła jej na ramieniu*
idziemy mała, tam gdzie jest zabawa
*uśmiechnęła się i odeszła*

*Kasia przychodzi, siada na brzegu i przygląda się z zadowoleniem gładkiej tafli jeziora*
- Musimy jeszcze poćwiczyć nasze nowe umiejętności...
*obok materializuje się duch łuczniczki i wzdycha*
- Chyba nie teraz? - Patrzy na Kasię z niedowierzaniem, wstrzymując przy tym oddech.
- Nie, nie teraz... - Uśmiecha się, skubiąc źdźbło trawy. - Przecież dopiero wróciłyśmy.
*Foerie wypuszcza powietrze z ulgą*
- Ja się do takich treningów nie nadaję. - Patrzy smutno w dal. - Znajdź sobie lepszego ducha.
*Kasia wstaje oburzona*
- Nawet o tym nie myśl, ja dałam radę, to i ty musisz. - Grozi duchowi palcem.
*Foerie zatacza się i opada na pieniek*
- Co ci...?
*przerażenie w oczach*
- Ja... chyba... - Duch prostuje się, siada w pozycji kwiatu lotosu. - Przechodzę na wyższy poziom. - Uśmiecha się.
*Kasia przygląda się jej ze spokojem*
- Nie przeszkadzaj sobie.
*I idzie popływać*

*wychodzi z wody, wykręca włosy i przeciąga się, ziewając*
- Już?
*Foerie zadowolona kiwa głową*
- No to idziemy.

*Zrobił parę okrążeń dookoła jeziora, pomedytował, popływał, nawet kaczki puszczał*
[Y: Nudno tu, jakieś spokojne to miasteczko, ehem, powinnam raczej powiedzieć... - Złośliwy uśmiech na twarzy. - Wiocha.]
[M: Zobaczymy, jak będzie wyglądało, gdy zacznie się turniej... - Patrzy się nieobecnym wzrokiem w horyzont.]
[Y: Kogo ty tam tak wypatrujesz? - Odwraca się. - Czyżbyś dostrzegł niebieskowłosą?]
- Yugai, wiesz, że duchowe medium faktycznie może cięodesłać do świata duchów?
[Y (oburzona): No i co z tego?]
- To chyba nie jest taki głupi pomysł, co Mizuke?
[M: Jak zawsze się z tobą zgadzam.]
[Y: Wy chyba nie wiecie, o czym mówicie, przecież beze mnie nie macie szans w turnieju. - Wybucha śmiechem.]
- To się jeszcze okaże...

*poszedł*

*siada nad jeziorem i zamyka oczy,włosy są ciągle powiewane przez mocny wiatr,wsłuchuje się w ciszę (Ale nie śpi xD)*

*słyszy Ise* Ech... *rozpływa się w powietrzu*

Przyszła nad jezioro
-Mo...chodź pora na trening xD- poiwedział do czarnej pantery która pojawiła się obok niej
-forma ducha...jedność!!!Fuzja ducha xD- PO tej ceremoni na środku polany dtała pół dziewczyna pół pantera
-No dobra !! -Haiko wyjęła swój shuriken- Evil sound shuriken!!!!!-krzykneła i rzuciła schurkikenem w najblizsze drzewa...potezna fala dżwięku wyrwała 1/3 drzew w lesie razem z korznieami xD
-ałlł..troche to za mocne- powiedziała do siebie- no ale pewnie za raz odrosną- stwierdziła Hai i zaczeła ćwiczyć

*lecąc nad jeziorem zauważył Haiko, która przed chwilą wyrwała drzewa atakiem*
Smocza Zbroja!
Draco, atak Białym Światłem!
*potężny promień w kierunku Haiko*

-????- Hai spojrzała na dziwne światełko mknące ku niej, pomimo tego że Archi się staral , Hai tylko odskoszyła i spadła pare metrów dalej nie doznajac żadnych obrażeń xD- Ej facet co cie ugryzło?-zapytała